Czytanie i Ja


Czytanie jest jak przenoszenie się do innych światów
Odskocznią od braku w życiu magii i czarów
Wstaję i nie wiem, w którym się dziś znajdę
Jednak wiem, że wszystkie zahaczają o samą frajdę.

Książka towarzyszy mi wszędzie
Niezależnie od tego jaki to dzień będzie
Gdy jest on deszczowy, bury i senny
Dla mola książkowego niezwykle cenny.
Dni słoneczne też niezbyt wadzą
W kawiarni do książki kawę mi podadzą.

Papierowe lubię czytać pod kocem z herbatką
Jest to porównywalne z wiejską sielanką.
E-booki na czytniku to niesamowita wygoda
Zmieści się na nim nie jedna przygoda.
Audiobooki też bardzo polubiłam
Obowiązki domowe w przyjemność obróciłam.

Każde czytanie odbywa się przy klimatycznej muzyce
Jest to imersja w totalnej praktyce.
Obowiązkowy punkt to przegląd bookmediów,
Wtedy następuje narażenie na pląs ślepiów.
Przegląd książkowych profili, księgarń, nowości
I na chwilę ucieka cecha skromności.

Z lubimyczytać korzystam codziennie
Przeglądam tą stronę z uwagą obszernie
Po skończonej książce tam właśnie oceniam
Bardzo często te opowieści doceniam.
Zaznaczam co chcę w przyszłości przeczytać
By kolejne powieści z radością przeżywać.

Na koniec dnia readingjournal uzupełniam,
Tytuły, autorów, ilość stron i minut wypełniam
Zaznaczam różnymi kolorami
By potem dzielić się opiniami z różnymi osobami.

I tak wygląda mój dzień, współczesnego czytelnika
Jest to sytuacja wprost wyśmienita.
Rozwój technologiczny niewątpliwe to urozmaicił
I praktyki czytelnicze w swoje ręce chwycił

Czytanie i Ja


Czytanie jest jak przenoszenie się do innych światów
Odskocznią od braku w życiu magii i czarów
Wstaję i nie wiem, w którym się dziś znajdę
Jednak wiem, że wszystkie zahaczają o samą frajdę.

Książka towarzyszy mi wszędzie
Niezależnie od tego jaki to dzień będzie
Gdy jest on deszczowy, bury i senny
Dla mola książkowego niezwykle cenny.
Dni słoneczne też...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Dzień współczesnego czytelnika polega na rozczarowaniu. Jest zasypywany komercyjnymi bestsellerami, zajmującymi wysokie pozycje w rankingach popularności, lecz niestety nie pokrywają się one z jakością i gdy weźmie się za taki produkt, głowi się "kto to czyta?". Media społecznościowe - nie wiedzieć skąd mają informację, że osoba lubi czytać książki - wyświetlają masowo kolorowe okładki.
Jednakże zdarzają się wyjątki i gdy czytelnik znajdzie książkę jakościową, przenosi się do innego świata. Sprawia to, że żadna słaba lektura nie odciągnie go od pasji czytania.
W tym jest też pewien urok, że nie wszystkie książki są tak samo dobre, ponieważ można się w nich doszukać wyjątkowej rozrywki. Mnie na przykład bawi pastwienie się nad słabą lekturą w opiniach na lubimyczytać.pl  😈

Dzień współczesnego czytelnika polega na rozczarowaniu. Jest zasypywany komercyjnymi bestsellerami, zajmującymi wysokie pozycje w rankingach popularności, lecz niestety nie pokrywają się one z jakością i gdy weźmie się za taki produkt, głowi się "kto to czyta?". Media społecznościowe - nie wiedzieć skąd mają informację, że osoba lubi czytać książki - wyświetlają masowo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jako czytelnik jestem zasypywana kolejnymi nowościami. Przeglądam tiktoka - co chwila widzę nową okładkę, nową książkę, wchodzę na facebooka - widzę nowe reklamy wydawnictw i całe listy nowych wydań. Człowiek, aż się gubi od nadmiaru. Jednocześnie wciąż mogę wybrać się do biblioteki, porozmawiać z moją ulubioną bibliotekarką, zapytać o polecenie albo posłuchać podcastu o książkach, gdzie prowadzące często dzielą się wyróżniającymi się książkami. Czytam w tramwaju, w pociągu, u rodziców w ogródku. Kocham papierowe książki, chociaż w domu nie mam ich za wiele, wolę korzystać z biblioteki. Ale doceniam też możliwość korzystania z książek w wersji elektronicznej. Dzięki temu, gdy biegam albo idę na spacer, mogę posłuchać audiobooka, a gdy zapomnę papierowej książki - wciąż mogę poczytać na telefonie. Wydaje mi się, że dużo łatwiej w tych czasach zostać czytelnikiem. Dostęp do książek jest szeroki, tematyka również. Tylko jak znaleźć w dziesiątkach tysięcy tytułów właśnie te, które do nas najbardziej trafią? 

Jako czytelnik jestem zasypywana kolejnymi nowościami. Przeglądam tiktoka - co chwila widzę nową okładkę, nową książkę, wchodzę na facebooka - widzę nowe reklamy wydawnictw i całe listy nowych wydań. Człowiek, aż się gubi od nadmiaru. Jednocześnie wciąż mogę wybrać się do biblioteki, porozmawiać z moją ulubioną bibliotekarką, zapytać o polecenie albo posłuchać podcastu o...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

– Hej. Co porabiasz?
– Mam wolne i czytam od rana. Tak mnie książka wciągnęła, że nawet nie zauważyłam, kiedy południe minęło.
– Cały dzień chcesz czytać?
– Nie, zostało mi pięćdziesiąt stron, a później lecę do księgarni. Rano widziałam zapowiedź ciekawego tytułu na jakimś fanpage'u, przeczytałam próbkę dostępną na stronie wydawnictwa, ale chcę całość, a już po premierze.
– Niech zgadnę: romans?
– Dokładnie to young adult. Idealny dla mnie: podobno nie ma przemocy, a jest jeden z moich ulubionych wątków.
– Trójkąt miłosny czy friendzone?
– Chyba za dobrze mnie znasz.
– A nie wolisz e-booka?
– Chciałam wersję papierową, bo kocham szelest kartek. No i głupieję na punkcie powiększania swoich zbiorów. Samych harlequinów mam prawie tysiąc.
– Taaak, ciekawe tylko, gdzie to wszystko pomieścisz. Ta biała szafa już za wiele nie zniesie. Ja wolę czytnik, mały i poręczny, a tona książek wejdzie.
– Oj, nie mówiłam ci! Zrobiłam remont pokoju zaraz przy wejściu!
– Nie mów, że graciarnia zniknęła.
– Tak! Zdarłam tapety, pomalowałam wszystko na biało i wstawiłam nowe regały. Są tak duże, że zakryły całą ścianę. Mam tam też już fotel, brakuje jedynie doniczek z kwiatkami.  Prawdziwa czytelnia!
– Te kwiatki to niewymagające bierz. Jak zaczniesz czytać, zapomnisz o podlewaniu.
– Śmiej się, śmiej. Wiesz, jak książki ładnie wyglądają w otoczeniu roślinek?
– No dobra, słuchaj, za godzinę na mieście? Ogarniemy moje sprawy, a potem te twoje krzaczki i książkę. Może dla siebie przy okazji znajdę jakąś fantastykę.
– Widziałam reklamę nowości właśnie z fantastyki na takich banerach, co się wyświetlają w przeglądarce, gdy wchodzę na swoją pocztę. Podrzucić ci screen?
– Jasne! Przejrzę opinie na lubimyczytac.pl, bo wolę sprawdzić, co kupuję. To jak, wpaść po ciebie za godzinę?
– Potrzebuję dwóch godzin na skończenie tego tytułu, a potem możemy się spotkać w kawiarni obok Empiku.
– A przy kawie opowiesz mi o książce, od której tak się dziś oderwać nie możesz.
– Z chęcią!

– Hej. Co porabiasz?
– Mam wolne i czytam od rana. Tak mnie książka wciągnęła, że nawet nie zauważyłam, kiedy południe minęło.
– Cały dzień chcesz czytać?
– Nie, zostało mi pięćdziesiąt stron, a później lecę do księgarni. Rano widziałam zapowiedź ciekawego tytułu na jakimś fanpage'u, przeczytałam próbkę dostępną na stronie wydawnictwa, ale chcę całość, a już po...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Nowe technologie, aplikacje i media społecznościowe odgrywają coraz większą rolę w sposobie, w jaki ludzie czytają, kupują, szukają inspiracji literackich i rozmawiają o książkach  w XXI wieku.Wyprowadzenie nowych technologii sprawiło, że czytanie stało się bardziej dostępne i wygodne dla wielu osób.Dzięki czytnikom e-booków czy aplikacjom czytelniczym możemy mieć dostęp do ogromnej biblioteki książek w jednym miejscu i czytać je w dowolnym miejscu i czasie.Aplikacje mobilne stworzone specjalnie dla miłośników książek pozwalają na łatwe przeglądanie nowości wydawniczych, czytanie recenzji innych czytelników oraz dzielenie się swoimi opiniami na temat przeczytanych książek.Dzięki nim można również sprawdzić dostępność danej pozycji w bibliotekach czy sklepach internetowych, co ułatwia proces zakupu lub wypożyczenia książki.Media społecznościowe takie jak Facebook, Instagram, Goodreads a także Lubimyczytać.pl, umożliwiają czytelnikom dzielenie się swoimi czytelniczymi doświadczeniami, a także odkrywanie nowych autorów i książek dzięki rekomendacjom innych użytkowników.Grypy dyskusyjne na różnych platformach pozwalają na wymianę poglądów na temat ulubionych książek, analizę treści oraz organizację wspólnych czytelniczych wydarzeń.Dzięki nowym technologiom i mediom społecznościowym czytanie staje się bardziej interaktywne i angażujące.Możliwość komentowania, lakowania i udostępniania informacji o książkach sprawia, że czytelnicy mogą zaangażować się w dyskusje i spotkania z innymi osobami o podobnych zainteresowaniach czytelniczych.W ten sposób literatura staje się bardziej dostępna i przyciągająca dla nowych czytelników, a istniejący miłośnicy książek mogą poszerzać swoje horyzonty literackie i nawiązywać nowe znajomości.

Nowe technologie, aplikacje i media społecznościowe odgrywają coraz większą rolę w sposobie, w jaki ludzie czytają, kupują, szukają inspiracji literackich i rozmawiają o książkach  w XXI wieku.Wyprowadzenie nowych technologii sprawiło, że czytanie stało się bardziej dostępne i wygodne dla wielu osób.Dzięki czytnikom e-booków czy aplikacjom czytelniczym możemy mieć dostęp do...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Dla współczesnego czytelnika rozwój, jaki nastąpił w branży książek, nie pozostawia miejsca na wymówki. Teraz o wiele trudniej jest powiedzieć, że nie czytam, bo nie mam czasu, pieniędzy czy że trudno jest znaleźć interesującą książkę spełniającą oczekiwania.

Książki można wypożyczać za darmo z bibliotek, w cenie jednej pozycji możemy zakupić pakiet do tysiąca tytułów na różnych aplikacjach jak np. Legimi czy BookBeat, które oprócz tego, że pozwolą nam zapoznać się z treścią pisaną, to oferują nam również całą masę audiobooków. Dzięki temu możemy szykować się do pracy czy szkoły, wykonywać domowe obowiązki i jednocześnie pochłaniać kolejne historie słuchając.
Jest to również duże ułatwienie dla osób starszych, które pomimo pogarszającego się wzroku i ogólnego szybszego zmęczenia organizmu nie są zmuszone do porzucenia swojej pasji. Dalej mogą pozostać w książkowym świecie.
Audiobooki są też wspaniałym sposobem na zaznajomienie dzieci z książkami. Z własnego doświadczenia wiem, że czasami lepiej jest posłuchać lektora niż zmuszać się do czytania. W pewnym sensie więc audiobooki wymagają od nas mniej wysiłku, a już na pewno, dają nam wolne ręce co dla młodych czytelników może okazać się bardzo atrakcyjne. Dziecko nadal może się bawić i poznawać jednocześnie treść książki. Dzięki temu czytanie nie będzie kojarzyło się z koniecznością specjalnego poświęcenia czasu a z dodatkową czynnością w trakcie dnia. A jeśli, rodzic nie ma czasu, aby wieczorem przed snem przeczytać dziecku bajkę, myślę, że w wyjątkowych okolicznościach nawet lektor może przejąć tę pałeczkę. 

Przestała nas więc ograniczać forma. Możemy sięgać zarówno po słuchawki, książkę, jak i czytnik. Nie można więc teraz wykręcać się tym, że na wakacje nie zabierzemy książek, bo zajmą nam za dużo miejsca. Wystarczy mieć czytnik lub telefon i możemy dalej sięgać po kolejne pozycje znajdujące się na naszej czytelniczej półce. 
A jeśli zdarzy się tak, że nie wiemy co przeczytać, wystarczy włączyć aplikację Lubimyczytać, w której mamy katalog (chyba) wszystkich dostępnych książek. Możemy szukać po gatunkach, autorach, wydawnictwach, zerknąć w zakładkę nowości czy zainspirować się półką kogoś innego. Można też postawić na małą niespodziankę i wybrać książkę po chwytającym za serce cytacie. 
Oprócz tego na Instagramie czy Youtubie możemy znaleźć konta poświęcone tematyce książkowej. Wystarczy, że zaobserwujemy kilka osób o podobnym guście czy też osoby, które przyjemnie nam się słucha i ciekawi nas to, co mają do powiedzenia o przeczytanych książkach. Zakładam, że nieraz mogą oni sprawić, że wyjdziemy z własnej czytelniczej bańki i sięgniemy po inny gatunek. Myślę, że nie raz się miło zaskoczymy 😊

Dzięki wspomnianym już aplikacjom możemy dzielić się swoimi przemyśleniami i odczuciami po przeczytaniu danej książki. Możemy oceniać, doradzać, odradzać, a co najlepsze możemy wracać do naszych dawnych opinii, przemyśleń czy wspomnień związanych z daną książką.

Wydaje mi się, że zarówno książki, jak i rynek wydawniczy nigdy nie były tak blisko czytelnika. Możemy obserwować w mediach społecznościowych ulubionych autorów i wydawnictwa. Z nowościami i nowinkami możemy być na bieżąco. Mamy możliwość spotkać się z autorami i osobami, które pracują nad tym, aby dostarczyć książkę do rąk czytelnika jak np. tłumacze, lektorzy czy cały sztab wydawnictw. Dzieje się to chociażby na targach książki. Mamy okazję jak nigdy zbliżyć się do książek i ludzi je tworzących. 

Dla współczesnego czytelnika rozwój, jaki nastąpił w branży książek, nie pozostawia miejsca na wymówki. Teraz o wiele trudniej jest powiedzieć, że nie czytam, bo nie mam czasu, pieniędzy czy że trudno jest znaleźć interesującą książkę spełniającą oczekiwania.

Książki można wypożyczać za darmo z bibliotek, w cenie jednej pozycji możemy zakupić pakiet do tysiąca tytułów na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

„Gdyby nie book media, prawdopodobnie nigdy nie wróciłabym już do świata książek“.

W wieku gimnazjalnym rozpoczęła się moja największa przygoda z czytelnictwem, przetarta okładka i ugięte rogi u książki koleżanki spoczywały bezwiednie na jej szkolnej ławie. Jednak to jej entuzjazm wzbudził moje największe zainteresowanie - pierwszy raz ktokolwiek w moim życiu ekscytował się zawartością książki. Dlaczego?
Nie musiałam podchodzić. Sama z siebie rozpowszechniała wszem i wobec wyjątkowość i magię tej opowieści, więc zanim się nie obejrzałam, jej egzemplarz znalazł się już na moich kolanach spoczywających na starym, zgrzytliwym, bujanym fotelu. To, co
stało się później, jest tylko historią. Pochłonęło i mnie. 

Byłam tylko dziewczyną w wieku dojrzewania, dzieckiem przenikającym powoli w nastolatkę. Samotną. Wrażliwą.  Z wielkimi pokładami wyobraźni. Wydarzenia z mojego życia, o których nie chcę pamiętać, odbiły w ten sposób piętno na mojej osobowości, spychając mnie coraz bardziej i bardziej w odmęty, do których nikt nie mógł mieć dostępu. Zamknięta w sobie, realizować siebie i swoje marzenia potrafiłam jedynie w bujnych pokładach swojej wyobraźni. Nie zliczę ile książek wtedy przeczytałam. Czy to możliwe, że w tak młodym wieku byłam w stanie realizować to na o wiele większą skalę niż ma to miejsce w teraźniejszości?

Jednak intensywne lata zmian i poznawania zaczęły pozostawiać po sobie jedynie stopniowo gasnące zgliszcza pierwotnego zapału. Zastępowanie czytelnictwa nowymi doznaniami oraz brak podtrzymywania wewnętrznej iskry finalnie zaskutkowały zaprzestaniem sięgania po książki w ogóle.  

Wszystko zaczęło obierać zgoła inny obrót wraz z przypadkowo otwartym filmikiem na tak zwanym (obcym mi wtedy) „booktubem“... Początkowo nie przekonało mnie to do powrotu do dawnej pasji, dawało natomiast osobliwe ciepło, do którego powoli nieśmiało zaczęłam przywykać. Słuchanie o książkach działało na mnie odprężająco, słuchanie ulubionych twórców do snu odganiało senne mary. 

Minęło kilka miesięcy, a może kilka lat? Nie mam pewności, co do ścisłego przebiegu tego procesu... Zaczęłam niespodziewanie sięgać po nowe pozycje w literaturze, szczególnie takie, które przypominały mi o dawnym ogniu płonącym gdzieś daleko w moim wnętrzu, który zdążyłam już głęboko pochować pod pokiereszowaną skorupą dorosłości.
W przeszłości śledzenie i reagowanie na losy ukochanych bohaterów wraz z kwitnącym udziałem mojej dziecięcej wyobraźni równały się osobliwej mieszance, umożliwiającej  przenikanie do innych światów, o których istnieniu nie miałam pojęcia.
Z tej części mnie pozostawało jednak więcej niż początkowo mogłam się domyślać...  Inspiracje, historie, te nowe i stare, z iskry niedostrzegalnie roznieciły ponownie prawdziwy płomień.

Lata. A może tak naprawdę jeden dzień.  

Ranek zaczyna się zwykle leniwie, natarczywe pasma światła odbijają się z niezmienną  zawziętością na mojej twarzy. Na skraju regału stoi książka – niedawno kupiona. Nie mam jednak czasu na czytanie, pośpiesznie wpycham książkę do torby. Na wpół senna, jak to zwykle o tej porze ze mną bywa, kończę dogryzać poranny kawałek sczerstwiałego chleba, po to by za moment znaleźć się w samym środku istnego chaosu. 

Bardzo nie lubię hałasu. Próbując znaleźć sposób na przyśpieszenie czasu, sięgam po omacku najpierw po telefon, później jednak moja dłoń bezwiednie spoczywa na grzbiecie książki –nowej, bez zagiętych rogów i z nieskazitelnie lśniącą okładką.  

Nie jestem pewna, ile czasu już minęło, wiem tylko, że jest tutaj jeszcze zbyt wiele ludzi, by oznaczało to konieczność nagłej ewakuacji. Chłonę nową historię. A może to ona pochłania mnie?  

Nie zwracam już uwagi na ludzi.
Moje spojrzenie spoczywa nagle na starym, migocącym zagajniku wychylającym się spoza brudnej szyby. Mogłabym przysiąc, że wydawał się żywszy niż zwykle, mimo iż pokonuję tę trasę prawie codziennie. Rozpala to w niezrozumiały sposób osobliwe iskierki w moim wnętrzu, oznajmiające, że staję się częścią już nie tego, lecz jakiegoś innego, nowego mi świata, o czym zwiastuje dziwna pulsująca energia i mrowienie w moim ciele.

W ostatnim momencie dostrzegłam tłum ludzi wysiadających z pociągu. Otrzeźwiło mnie to. Postawiło na nogi  w mgnieniu oka. Wróciłam.

Dzień miał być ciężki, jednak przytłoczenie okazuje się potężniejsze niż z początku mi się zdawało. Świat codzienny czasami nie pozostawia pola do wyobraźni, o której równie szybko jak się pojawia, potrafimy zapomnieć. 

Mgliste godziny przemykały leniwie przez palce. 

Kiedy jednak wracam w ciepło domowej ostoi, której kiedyś tak bardzo pragnęłam, powraca do mojego wnętrza promyczek szczęścia. Nie tylko on rozświetla mi drogę. Otwieram drzwi do dawnej opoki mojej codzienności. Book media - a tak naprawdę ich twórcy - są światem do którego chcę wracać niezależnie od tego, czy akurat dręczy mnie ochota na czytanie. W pewien nieznany mi, nieuchwytny sposób zawsze sprawiają, iż wyzwala się we mnie iskra – ciekawość, ekscytacja, której tak bardzo łaknę.
Pasja jest jak ogień. Gdy rozprzestrzeniasz ją w odpowiedni sposób,  jesteś w stanie podpalić wszystko, czego się dotkniesz. I ta iskra roznieca się na nowo, tak długo, jak pasja pozostaje. Bez book mediów mogłabym już nigdy nie rozpalić się na nowo. Dziękuję za tę moc, dzięki której odzyskałam wiarę w to, że książki mogą zmieniać świat, a jeśli nawet nie cały, to przynajmniej... mój.

Patrzeć szerzej.
Głębiej.
To jak czerpanie z nieskończonego strumienia.

Book media są moim niewyczerpanym źródłem - inspiracji, motywacji.
Dziękuję.
Wam wszystkim,
dzięki którym codziennie odzyskuję swój ogień.

„Gdyby nie book media, prawdopodobnie nigdy nie wróciłabym już do świata książek“.

W wieku gimnazjalnym rozpoczęła się moja największa przygoda z czytelnictwem, przetarta okładka i ugięte rogi u książki koleżanki spoczywały bezwiednie na jej szkolnej ławie. Jednak to jej entuzjazm wzbudził moje największe zainteresowanie - pierwszy raz ktokolwiek w moim życiu ekscytował...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Nie będzie to pean na cześć zdobyczy technologicznych XXI wieku, które ułatwiają i upiększają życie miłośnikom książek współcześnie.Jestem po prostu czytelnikiem, który kocha wydania papierowe, poszukiwania nowych lektur przeprowadza w bibliotece, a zakupy książkowe najchętniej dokonuje w małej księgarni, po rozmowie z zapalonym księgarzem. Mimo to, w głębi duszy, czuję na sobie wzrok tego mojego drugiego książkowego ja, które… namiętnie przegląda sklepy internetowe w poszukiwaniu książkowych okazji cenowych, korzysta z bibliotecznego katalogu online by znaleźć interesujące mnie pozycję, wertuje blogi i fora celem poznania opinii innych na temat tej czy tamtej książki, przegląda na telefonie eBooki z przepisami, których niemałą już kolekcję nagromadziłam i odhacza na LubimyCzytać każdą kolejną przeczytaną książkę, bo kto jak nie LC najlepiej to wszystko podliczy?Czuję na sobie ten wzrok i słyszę: hipokrytka, a potem myślę, że to zdecydowanie bardzo dobry wiek, ten XXI, dla bibliofii. Dzięki zdobyczom cywilizacji mam więcej czasu na czytanie! Robot sprzątający za mnie odkurza, pralka pierze, zmywarka myje naczynia, a catering dostarcza posiłki. Czyż to nie rewelacyjne? Każdego dnia mam dzięki temu mnóstwo wolnego czasu, który mogę poświęcić na szukanie książek, ich kupowanie, wypożyczanie, a potem czytanie… Jeszcze ekspres przygotuje dla mnie kawę, mąż poda ciasto i to jest najlepszy możliwy scenariusz na popołudnie. Więc jednak? Wyszedł pean? 

Nie będzie to pean na cześć zdobyczy technologicznych XXI wieku, które ułatwiają i upiększają życie miłośnikom książek współcześnie.Jestem po prostu czytelnikiem, który kocha wydania papierowe, poszukiwania nowych lektur przeprowadza w bibliotece, a zakupy książkowe najchętniej dokonuje w małej księgarni, po rozmowie z zapalonym księgarzem. Mimo to, w głębi duszy, czuję na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

W krainie Wyspy Księcia Edwarda, gdzie szumiące pola i niezwykłe zachody słońca kuszą do marzeń, mieszkała Ania z Zielonego Wzgórza. Choć świat wokół niej promieniował spokojem wiejskiego życia, Ania zawsze miała w sercu ogromną pasję - miłość do książek i tajemniczych historii. Pewnego poranka, gdy złociste promienie wschodzącego słońca oświetlały jej mały domek, Ania wstała pełna wigoru. Wciąż ubrana w senne marzenia, zasiadła na parapecie okna, w otoczeniu starych książek i urokliwego krajobrazu. Ale w tym dniu Ania zdecydowała się na nowe doświadczenia. Otworzyła swój tablet, bramę do niezliczonych światów, które tylko czekały, by być odkrytymi. Tam, w świecie cyfrowych książek, Ania nie raz przeniosła się na chwilę do XVIII-wiecznego Anglii czytając Jane Austen albo zapuściła się w mroczne zakamarki współczesnego kryminału. Prawdziwej magii dodawał fakt, że Ania mogła zmieniać jasność tła czy czcionkę według swoich upodobań, co czyniło czytanie jeszcze przyjemniejszym, a i dla niej było to bardzo bajkowe doświadczenie. Po delektowaniu się literackimi przygodami na ekranie, Ania postanowiła wyruszyć na spacer po okolicznych łąkach. Zabrała ze sobą słuchawki i włączyła audiobooka, który towarzyszył jej wędrowaniu ścieżkami wśród kwitnących maków i migotliwych kłosów zboża. To był moment, kiedy Ania mogła zarówno czerpać przyjemność z piękna natury, jak i z magicznych opowieści wypływających prosto do jej uszu. Po powrocie do domu Ania zanurzyła się w internetowych społecznościach miłośników książek. Przeglądając Instagrama i Twittera, odkrywała inspirujące cytaty, ciekawe recenzje oraz propozycje kolejnych pozycji do przeczytania. Odpowiadała na komentarze innych czytelników, dzieląc się swoimi spostrzeżeniami i wyrażając swoje emocje związane z ulubionymi książkami. Wieczorem, kiedy cienie zapadały nad Wzgórzem, Ania zapaliła swój ulubiony kominek i zanurzyła się w kolejnej książce. Tym razem sięgnęła po tradycyjny papierowy egzemplarz - bo czasem tylko szorstki dotyk kartek i zapach druku potrafią przenieść czytelnika w najpiękniejsze zakątki wyobraźni, ale wcześniej przeczytała kilka opinii użytkowników na platformie lubimyczytać.pl aby zachęcić się jeszcze bardziej do czytania nowej książki. Gdy na niebie zabłysły pierwsze gwiazdy, Ania położyła książkę na stoliku obok, pełna wdzięczności za możliwość doświadczania literatury w tak różnorodny sposób. Dla Ani współczesne technologie, aplikacje i media społecznościowe nie były zagrożeniem dla tradycji czytelniczej, lecz wręcz inspiracją i nowym, fascynującym rozdziałem w jej miłości do książek i tajemniczych historii.   

W krainie Wyspy Księcia Edwarda, gdzie szumiące pola i niezwykłe zachody słońca kuszą do marzeń, mieszkała Ania z Zielonego Wzgórza. Choć świat wokół niej promieniował spokojem wiejskiego życia, Ania zawsze miała w sercu ogromną pasję - miłość do książek i tajemniczych historii. Pewnego poranka, gdy złociste promienie wschodzącego słońca oświetlały jej mały domek, Ania...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Współczesnych czytelników można podzielić na dwie grupy. Pierwsza to osoby, które są tradycjonalistami i wolą książkę w wersji papierowej.  Dzień takich osób jest zależny od ich zajęć, ale zawsze sprowadza się do tego samego - do chwili spędzonej w ciszy, z książką w dłoni. Druga grupa to taka, która czyta eBooki lub słucha audiobookow. Ta grupa dzięki nowej technologii może w każdej wolnej chwili sięgnąć do książki za pomocą tableta, laptopa czy smartfona.  Jednak jest coś co łączy obie te grupy. To technologia. Dzięki wielu nowym aplikacjom użytkownicy mają możliwość poznać nowych autorów i nowe książki, kupić książki online. Świat się zmienia. Wszystko jest udoskonalane. Możemy pozwolić sobie teraz na to by założyć słuchawki i słuchać jak lektor spokojnym głosem czyta nam książkę,a my w tym czasie możemy zająć się czymś innym. Dzięki wielu popularnym aplikacjom mamy większe szanse żeby natrafić na nowe książki. Poznać wschodzących autorów. Mamy szansę na bliższe poznanie autorów, którzy prężnie prowadzą swoje social media i komunikują się ze swoimi obserwatorami. Zdradzają szczegóły na tematy książek i również polecają pozycję innych autorów. Za pomocą stron takich jak lubimyczytać.pl czytelnik może przejrzeć nowości bez wychodzenia z domu. Ma szansę poznać opinie innych użytkowników na temat danej książki. Jest wiele grup, na różnych aplikacjach gdzie czytelnicy mogą się wymieniać opiniami na temat danych pozycji. Można to nazwać klubem książki online.  Uważam również, że XXI w. ułatwia nam dotarcie do większej liczby osób i zachęcenia ich do czytania. To z pomocą popularnych osób i ich przekazom w social mediach czytanie znowu robi się 'modne'. Teraz każdy z nas ma możliwość zasięgnąć po książkę bez wychodzenia z domu, nawet nie musimy jej czytać bo możemy posłuchać. Technologia znacznie ułatwiła dostęp czytelnikom zarówno do książek jak i ich autorów i niezależnie od tego jak bardzo mamy napięty grafik możemy sobie pozwolić na zapoznanie się z ulubioną lekturą. 

Współczesnych czytelników można podzielić na dwie grupy. Pierwsza to osoby, które są tradycjonalistami i wolą książkę w wersji papierowej.  Dzień takich osób jest zależny od ich zajęć, ale zawsze sprowadza się do tego samego - do chwili spędzonej w ciszy, z książką w dłoni. Druga grupa to taka, która czyta eBooki lub słucha audiobookow. Ta grupa dzięki nowej technologii...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej